U mnie „prawie” jak w mydlarni :), kolejne 2 nowe foremki i produkcja poszła w ruch. Pachnie w całym domu a podziwiania nie było końca. Te nieprzezroczyste są z dodatkiem masła shea, a te przezroczyste glicerynowe bez detergentów.
Prawda. że cudne, zapachy i kolorki różniaste;)
a to druga nowa foremka też fajna:)
i standardowo różyczki i serduszka 🙂
Troszkę przekombinowałam z kolorkami, z ich mieszaniem i baza miała kolor kawy z mlekiem ale pomysł na mydełka wpadł mi taki do głowy.
Pysznie wyglądają 🙂
Powstały jeszcze maluchy: biedronki słoneczka motylki ale aktualnie stygną.
A na koniec pochwalę się prezencikami jakie dostałam od Kasi z Krzyżykowych szaleństw za złapanie licznika.
Zakładka piękna, Kasiu bardzo dziękuję za przesyłkę.
Pozdrawiam wszystkich kolorowo i pachnąco 🙂