Od paru miesięcy, gdy na stronie z akcesoriami do mydełek zobaczyłam formę do świeczek zamarzyłam aby takie świeczki robić. Ciut poczytałam co i jak i tak powstały pierwsze elfie świeczuszki, nieduże bo wysokie na 7 cmm ale jak cieszą. Powstało 10 sztuk i to na pewno nie koniec. A tak oto się prezentują:
Niestety zdjęcia nie oddają całkowicie ich uroku, prezentują się pięknie o czym świadczy fakt, że zostało w domku ich tylko 4 sztuki 🙂
A ja w międzyczasie czaruje jeszcze z mikołajkowymi mydełkami, zakupiłam mikołajową foremkę i powiem nieskromnie wychodzą piękne, ale to w następnym poście.
Swieczuszki sa niesamowite- pięknie Ci wychodzą!
Super świczuszki 🙂
Fajne świeczuszki, też kiedyś robiłam ale nie były tak ładne. Pozdrawiam
Niech zgadnę….pachną jak mydełka? 🙂
Śliczne są!
Bardzo fajne świeczki 🙂 Widzę, że masz jak ja. Im dłużej tkwię w blogowym świecie tym więcej technik poznaję 🙂
Śliczne są 🙂
Śliczne są! Fajnie, że masz nową pasję!
Piękne świeczki
super pasja
Kolejne cudne hobby na Twoim koncie 🙂 Oj chętnie bym przygarnęła jedną z nich 😉
Śliczne! Wspaniałe masz pasje Violu 😀
Śliczne efekty nowej pasji 🙂
Zaległości mam straszne..przepraszam Cię, że znów hurtowo, ale już daję spokój..bo idę spać..ale byłam strasznie ciekawa tych Twoich świeczek:) Normalnie..zauroczyłaś mnie..:) Pozdrawiam:)