Obiecałam jakiś czas temu Ani z bloga „W związku z nitką” pokazać jak powstają moje glicerynowe mydełka. A więc czas zacząć produkcję. Zdjęcia niestety nie są zbyt jasne bo moje mydełka powstają zawsze późnym wieczorkiem jak znajduje wolną chwilkę.
Najpierw na stole lądują moje akcesoria czyli foremki, barwniki, olejki zapachowe i tym razem suszone płatki dzikiej róży, rumianek i lawenda.
Po czy kroję i wkładam do miseczki bazę glicerynową tu na zdjęciu poniżej baza krystaliczna.
w drugiej miseczce dodany już zielony barwnik i olejek zapachowy w tym przypadku zielone jabłuszko.
Do białej miski powędrował barwnik czerwony i aromat różany. Po tym podgrzana i roztopiona baza w mikrofalówce została przelana do foremek.
Do czerwonej bazy dodałam troszkę żółtego barwnika i ciut rumianku i powstało mydełko w kształcie motylka w kolorze pomarańczowym z drobinkami rumianku.
I tak już wyglądają gotowe mydełka – motylek i malusie 2 cm różyczki.
Teraz przyszedł czas na kolejną bazę super- natural, do której powędrował tylko olejek zapachowy letnie owoce i mango.
Do pudełka po jakiejś margarynie powędrowały wcześnie zrobione małe mydełka w kształcie serduszek i słoneczek oraz pałeczek w 3 kolorach czerwonym, żółtym i pomarańczowym.
Po czym podgrzaną i roztopioną bazą mydlaną zalałam ułożone w pudełku mniejsze mydełka.
Po wystygnięciu kroję w kawałki i tak się prezentują
A tak wyglądają stygnące mydełka na parapecie
A tu gotowe mydełka o zapachu z PRL-u czyli zielonego jabłuszka.
I jeszcze na koniec jak powstało mydełko różyczka płatkami dzikiej róży.
w jednej miseczce ususzone płatki dzikiej róży , w drugiej gotowa do wlania do foremki baza mydlana z płatkami róży z olejkiem zapachowym.
I tu gotowe wszystkie różyczki pierwsza z lewej to ta z płatkami róży, która już dzisiaj wędruje do Ani pocztą. Mam nadzieję, że spodoba jej się niespodzianka. Różyczka wygląda jakby była czarna ale to tylko złudzenie, jest przezroczysta z płatkami róży i z delikatnie zabarwiona na czerwono.
I na koniec wszystkie razem spakowane w koszyku 🙂
Mam nadzieję, że zbyt chaotycznie nie pokazałam wszystkiego.
Kolejny post będzie bursztynowy, moje bursztynki z Sobieszewa znalazły miejsce w medalionach.