Umiem i ja, chociaż nie obyło się bez kilku nieudanych prób. Pierwsza próba nieudana bo kordonek kupiłam śliski nie bawełniany, kolejna próba coś źle robiłam w trakcie szydełkowania. No i trzecia próba udana jak mówi przysłowie do trzech razy sztuka. I moja pierwsza (tak naprawdę nie moja bo dla mojej psiapsiółki Elusi) bransoletka wykonana koralikowo prawie gotowa czekam na klej jubilerski żeby wszystko zakończyć.

Prawda, że jak na pierwszą wyszła ślicznie :). No i tu muszę podziękować Oli z bloga Ażurek drutuje za cenne porady związane z koralikową bransoletką:) I dziś odwiedził mnie pan listonosz i przyniósł kilka paczek zamówionych przeze mnie koralików. Oj będzie u mnie koralikowo 🙂

I na koniec pochwalę się zrobionym stroikiem.

Dzięki za odwiedziny 🙂